Tego dnia w 1775 r. Siły Patriot pod dowództwem pułkownika Benedykta Arnolda i generała Richarda Montgomery'ego próbują zdobyć miasto Quebec pod osłoną ciemności i śniegu. Zawodzą, a wysiłek kosztuje Montgomery'ego życiem.

2 grudnia Arnold, Montgomery i ich żołnierze spotkali się na obrzeżach Quebecu i zażądali kapitulacji miasta. Gubernator Sir Guy Carleton odrzucił ich żądanie, a 8 grudnia Patrioci rozpoczęli bombardowanie Quebecu, co spotkało się z przeciwdziałaniem baterii brytyjskich obrońców, którzy unieruchomili kilka dział Patriotów. W obliczu wygaśnięcia zaciągu swoich żołnierzy pod koniec roku siły Patriot ruszyły do ​​miasta pod osłoną zamieci około 31 grudnia około 4 rano. Brytyjscy obrońcy byli jednak gotowi, a kiedy siły Montgomery'ego zbliżyły się na odległość 50 metrów ufortyfikowane miasto, Brytyjczycy otworzyli ogień ostrzałem artyleryjskim i muszkietowym. Montgomery zginął podczas pierwszego ataku, a po kilku kolejnych próbach penetracji obrony Quebecu jego ludzie zostali zmuszeni do odwrotu.

Tymczasem dywizja Arnolda spotkała podobny los podczas ataku na północną ścianę miasta.Dwukolumnowa bateria otworzyła ogień do nadciągających Amerykanów, zabijając szereg żołnierzy i raniąc Benedicta Arnolda w nogę. Patriot Daniel Morgan przejął dowodzenie i zrobił postępy przeciwko obrońcom, ale zatrzymał się przy drugiej ścianie fortyfikacji, aby poczekać na posiłki. Zanim reszta armii Arnolda wreszcie przybyła, Brytyjczycy zreorganizowali się, zmuszając Patriotów do wezwania do ataku. Z 900 Amerykanów, którzy uczestniczyli w oblężeniu, 60 zostało zabitych lub rannych, a ponad 400 zostało schwytanych.

Pozostałe siły Patriot wycofały się następnie z Kanady. Benedykt Arnold pozostał na terytorium Kanady, dopóki ostatni z jego żołnierzy nie przekroczył bezpiecznie rzeki Świętego Wawrzyńca. Ponieważ ścigające siły brytyjskie były prawie w zasięgu strzału, Arnold po raz ostatni sprawdził, czy wszyscy jego ludzie uciekli, a następnie zastrzelił konia i uciekł czółnem do Świętego Wawrzyńca.

Niecałe pięć lat później Benedykt Arnold, ówczesny dowódca West Point, słynie ze zdrady, kiedy zgodził się oddać ważny fort Hudson River Brytyjczykom za łapówkę w wysokości 20 000 funtów. Spisek został odkryty po tym, jak brytyjski szpieg John Andre został schwytany z obciążającymi dokumentami, zmuszając Arnolda do ucieczki pod brytyjską ochronę i przyłączenia się do walki z krajem, który niegdyś tak dzielnie służył.