Dzisiaj są urodziny poety Walta Whitmana, urodzonego w West Hills na Long Island i wychowanego na Brooklynie.
Chociaż Whitman uwielbiał muzykę i książki, porzucił szkołę w wieku 14 lat, aby zostać czeladnikiem. Później pracował jako nauczyciel, dziennikarz, redaktor, cieśla i wykonywał różne inne prace wspierające jego pisarstwo. W 1855 r. Sam wydał niewielki tom wierszy o nazwie Źdźbła trawy, który nosił jego zdjęcie, ale nie jego imię. Dzięki tej książce Whitman miał nadzieję zostać prawdziwie amerykańskim poetą, jak przewidziano w eseju Ralpha Waldo Emersona „Poeta” (1843).
Whitman spędzał dużo czasu na Manhattanie, Brooklynie i Long Island, biorąc udział w wydarzeniach kulturalnych, odbywając długie spacery, a czasem jeżdżąc autokarami i promami jako pretekst do rozmowy z ludźmi. W 1856 r. Druga edycja Źdźbła trawy zamieścił swój „Wiersz po zachodzie słońca”, później zatytułowany „Przeprawa promem na Brooklynie”.
W 1862 r. Brat Whitmana został ranny w Fredericksburgu, a Whitman poszedł się nim zaopiekować. Resztę wojny spędził pocieszając żołnierzy zarówno Unii, jak i Konfederacji. Jego wiersz „Och kapitanie, mój kapitanie” opłakiwał zabójstwo Lincolna. Whitman pracował po wojnie w kilku departamentach rządowych, aż doznał udaru mózgu w 1873 r. Resztę życia spędził w Camden w stanie New Jersey i kontynuował wydawanie poprawionych wydań Źdźbła trawy aż do jego śmierci w 1892 r.