Tego dnia w 1798 r. Jednym z najbardziej rażących naruszeń Konstytucji Stanów Zjednoczonych w historii staje się prawo federalne, kiedy Kongres uchwali Ustawę o działaniach wojennych, zagrażając wolności w kruchym nowym narodzie. Podczas gdy Stany Zjednoczone zaangażowały się w działania wojenne na morzu z rewolucyjną Francją, znaną jako wojna quasi-wojenna, Alexander Hamilton i federaliści kongresowi skorzystali z obaw społeczeństwa w czasie wojny i opracowali i uchwalili ustawy o cudzoziemcach i działaniach wojennych, bez uprzedniej konsultacji z prezydentem Johnem Adamsem.
Pierwsze trzy akty miały na celu prawa imigrantów. Okres pobytu wymagany, aby imigranci mogli ubiegać się o obywatelstwo, został przedłużony z pięciu do 14 lat, a prezydent zyskał moc zatrzymania i deportacji osób, które uważał za wrogów. Prezydent Adams nigdy nie wykorzystał swojej nowej zdolności odmawiania praw imigrantom. Jednak czwarty akt, Ustawa o działaniach wojennych, został wprowadzony w życie i stał się czarnym znakiem reputacji kraju. Wbrew bezpośredniemu naruszeniu konstytucyjnej gwarancji wolności słowa, ustawa o działaniach wojennych zezwoliła na ściganie osób, które wyraziły lub zignorowały to, co rząd uznał za złośliwe uwagi na temat prezydenta lub rządu Stanów Zjednoczonych. Czternastu republikanów, głównie dziennikarzy, zostało oskarżonych, a niektórzy uwięzieni na podstawie tej ustawy.
W przeciwieństwie do aktów o kosmitach i akcjach o podłożu, Thomas Jefferson i James Madison opracowali rezolucje Virginia i Kentucky, uznając je za pogwałcenie pierwszej i dziesiątej poprawki. Prezydent Adams, przerażony tym, że Hamilton i federalni federaliści kongresowi prowadzili kraj pod pozorem kryzysu wojennego, próbował zakończyć niezgłoszoną wojnę z Francją, aby podważyć swoje wysiłki. Groził, że zrezygnuje z prezydentury i opuści federalistów z republikańskim wiceprezydentem Thomasem Jeffersonem, jeśli nie posłuchają jego wezwania do pokoju. Adamsowi udało się stłumić plany Hamiltona i federalistów, ale porzucił wszelkie nadzieje na jego własną reelekcję w tym procesie.