Dokładnie w południe tego dnia amerykańskie i kanadyjskie linie kolejowe zaczynają korzystać z czterech kontynentalnych stref czasowych, aby porzucić zamieszanie związane z tysiącami lokalnych czasów. Odważny ruch był symbolem siły dzielonej przez firmy kolejowe.
Potrzeba stref czasowych na kontynencie wynikała bezpośrednio z problemów przemieszczania się pasażerów i towarów na tysiącach kilometrów linii kolejowej, która obejmowała Amerykę Północną w latach 80. XIX wieku. Odkąd ludzie po raz pierwszy zaczęli kontrolować czas, ustawili swoje zegary na lokalnym ruchu słońca. Jeszcze w latach 80. XIX wieku większość miast w USA miała swój czas lokalny, zwykle oparty na „południu” lub czasie, kiedy słońce znajdowało się w najwyższym punkcie na niebie.Ponieważ koleje zaczęły skracać czas podróży między miastami z dni lub miesięcy do zaledwie godzin, te czasy lokalne stały się koszmarem planowania. Rozkłady jazdy pociągów w dużych miastach zawierały dziesiątki różnych czasów przyjazdu i odjazdu tego samego pociągu, każdy połączony z inną lokalną strefą czasową.
Wydajny transport kolejowy wymagał bardziej jednolitego systemu pomiaru czasu. Zamiast zwrócić się do rządów federalnych Stanów Zjednoczonych i Kanady o utworzenie północnoamerykańskiego systemu stref czasowych, potężne firmy kolejowe podjęły się stworzenia nowego systemu kodów czasowych. Firmy zgodziły się podzielić kontynent na cztery strefy czasowe; przyjęte linie podziału były bardzo zbliżone do tych, z których nadal korzystamy.
Większość Amerykanów i Kanadyjczyków szybko przyjęła swoje nowe strefy czasowe, ponieważ koleje były często ich siłą napędową i głównym łącznikiem z resztą świata. Jednak dopiero w 1918 r. Kongres oficjalnie przyjął strefy czasowe kolei i poddał je nadzorowi Komisji Handlu Międzystanowego.