Czterech dziennikarzy, w tym fotograf Larry Burrows z Życie magazyn, Kent Potter z United Press International, Nenri Huett z Associated Press i Keisaburo Shimamoto z Newsweek, zginąć w śmigłowcu z Wietnamu Południowego operującym w Laosie. Dziennikarze relacjonowali Operację Lam Son 719, ograniczony atak na Laos sił południowo-wietnamskich, kiedy rozbił się ich helikopter.
Wietnam był jednym z najczęściej zgłaszanych konfliktów w historii działań wojennych. W 1964 roku, kiedy rozpoczęło się masowe gromadzenie się Amerykanów, w Sajgonie było około 40 amerykańskich i zagranicznych dziennikarzy. Do sierpnia 1966 r. W Wietnamie Południowym było ponad 400 przedstawicieli mediów z 22 krajów. Korespondenci wojny w Wietnamie w terenie podzielali te same niebezpieczeństwa, jakie napotykały wojska na linii frontu, ryzykując życiem, by być świadkami i opisać realia pola bitwy. Szesnastu Amerykanów straciło życie, opowiadając o wojnie. Amerykańscy dziennikarze należą do 42 cywilów amerykańskich, którzy wciąż zaginęli w akcji i których nie uwzględniono w Azji Południowo-Wschodniej, w tym Wiadomości NBC korespondent Welles Hangen i Czas fotograf Sean Flynn, który zniknął podczas relacjonowania wojny w Kambodży.