Tego dnia Montanan Jeannette Rankin, pierwsza kobieta wybrana do Kongresu i oddana pacyfistce przez całe życie, oddaje wyłączny głos Kongresu przeciwko amerykańskiej wypowiedzeniu wojny Japonii. Była jedynym członkiem Kongresu, który głosował przeciwko udziałowi USA w obu wojnach światowych, będąc wśród tych, którzy głosowali przeciwko przystąpieniu Ameryki do I wojny światowej prawie ćwierć wieku wcześniej.
Rankin była oddaną pacyfistką i mało obchodziła ją szkoda, jaką jej wierzenia spowodowały w jej karierze politycznej. Chociaż niektórzy przedstawiciele płci męskiej dołączyli do niej w głosowaniu przeciwko I wojnie światowej w 1917 r., Wielu obywateli postrzegało jej głosowanie jako dowód na to, że kobieta nie jest w stanie znieść trudnych obciążeń związanych z przywództwem narodowym. Być może dwa lata później Montanans wybrał ją z urzędu.Jak na ironię, Rankin wygrał reelekcję do Izby w 1940 r., W samą porę, by stanąć przed kolejnym głosowaniem w sprawie wojny.
Podczas gdy jej zaangażowanie w pacyfizm było szkodliwe politycznie podczas I wojny światowej, Rankin wiedział, że w przypadku II wojny światowej byłoby to wręcz samobójcze. Zaskakujący japoński atak na amerykańską bazę wojskową w Pearl Harbor był druzgocący, a zapał do zemsty był na najwyższym poziomie. Zdecydowana większość Amerykanów poparła apel prezydenta Roosevelta o wypowiedzenie wojny.
Rankin uważał jednak, że Roosevelt celowo sprowokował Japończyków do ataku, ponieważ chciał wciągnąć USA w europejską wojnę z Niemcami; była zdecydowana nie współpracować z planem prezydenta. Po 40-minutowej debacie na podłodze Izby rozpoczęło się głosowanie imienne. Gdy nadeszła jej kolej, Rankin wstał i powiedział: „Jako kobieta nie mogę iść na wojnę i nikomu nie odmawiam”.
Kiedy wiadomość o głosie Rankina dotarła do tłumu zgromadzonego przed stolicą, niektórzy patrioci zagrozili atakiem kongresmenki Montana, a policja wyprowadziła ją z budynku. Rankin został oczerniony w prasie, oskarżony o nielojalność i nazwany „Japanette Rankin”, pośród innych niegrzecznych nazwisk. Stała jednak na swoim miejscu i nigdy nie przeprosiła za swój głos.
Gdy dwa lata później jej kadencja dobiegła końca, Rankin była pewna, że nie wygra reelekcji i postanowiła nie kandydować ponownie. Nadal była aktywną orędowniczką pacyfizmu i prowadziła kampanię przeciwko wojnie w Wietnamie w 1968 roku, kiedy miała 87 lat.