Tego dnia w 1865 r. Henry Wirz, szwajcarski imigrant i dowódca więzienia Andersonville w Gruzji, zostaje powieszony za zabójstwo żołnierzy uwięzionych tam podczas wojny domowej.
Wirz urodził się w Szwajcarii w 1823 r. I przeniósł się do Stanów Zjednoczonych w 1849 r. Mieszkał na południu, głównie w Luizjanie, i został lekarzem. Kiedy wybuchła wojna domowa, wstąpił do Czwartego Batalionu Luizjany. Po pierwszej bitwie o Bull Run w stanie Wirginia w lipcu 1861 r. Wirz pilnował więźniów w Richmond w stanie Wirginia i został zauważony przez inspektora generalnego Johna Windera. Winder przekazał Wirza do swojego oddziału, a resztę konfliktu spędził pracując z jeńcami wojennymi. Dowodził więzieniem w Tuscaloosa w Alabamie; eskortował więźniów wokół Konfederacji; obsługiwane wymiany z Unią; i został ranny w wypadku dyliżansu. Po powrocie do służby udał się do Europy i prawdopodobnie dostarczył je wysłannikom Konfederacji. Kiedy Wirz wrócił do Konfederacji na początku 1864 r., Powierzono mu odpowiedzialność za więzienie w Andersonville, oficjalnie znane jako Camp Sumter.
Podczas gdy obie strony uwięziły więźniów w okropnych warunkach, Andersonville zasługuje na szczególną wzmiankę o nieludzkich okolicznościach, w jakich przetrzymywani byli więźniowie. Na palisadzie trzymano tysiące men abarren, zanieczyszczony skrawek ziemi. Koszary były planowane, ale nigdy nie zostały zbudowane; mężczyźni spali w prowizorycznej obudowie, zwanej „shebangs”, zbudowanej ze złomu i koców, które nie zapewniały ochrony przed żywiołami. Mały strumień przepłynął przez związek i dostarczył wodę żołnierzom Unii, ale stało się to zbiorowiskiem chorób i ludzkich odpadów. Erozja spowodowana przez więźniów zamieniła strumień w ogromne bagno. Więzienie miało pomieścić 10 000 ludzi, ale do sierpnia 1864 r. Konfederaci zapełnili go ponad 31 000 więźniów.
Wirz nadzorował operację, w której zginęły tysiące więźniów. Częściowo ofiarą okoliczności, dostał niewiele środków, z którymi mógł pracować, a Unia zaprzestała wymiany więźniów w 1864 r. Gdy Konfederacja zaczęła się rozpadać, trudno było zdobyć żywność i lekarstwa dla więźniów. Kiedy wyciekły wieści o Andersonville, mieszkańcy Północy byli przerażeni. Poeta Walt Whitman widział niektórych ocalałych z obozu i napisał: „Są uczynki, zbrodnie, które można wybaczyć, ale nie ma ich wśród nich”.
Wirz został oskarżony o spisek mający na celu uszkodzenie zdrowia i życia żołnierzy Unii oraz morderstwa. Jego proces rozpoczął się w sierpniu 1865 r. I trwał dwa miesiące. W trakcie procesu zeznano około 160 świadków. Chociaż Wirz okazał obojętność wobec więźniów Andersonville, był po części kozłem ofiarnym, a niektóre dowody przeciwko niemu zostały sfabrykowane w całości. Został uznany za winnego i skazany na śmierć 10 listopada w Waszyngtonie. Na rusztowaniu Wirz rzekomo powiedział do odpowiedzialnego oficera: „Wiem, jakie są rozkazy, majorze. Zostałem powieszony za ich posłuszeństwo ”. 41-letni Wirz był jedną z niewielu osób skazanych i straconych za zbrodnie popełnione podczas wojny domowej.