Po długiej i gorzkiej walce Henry'ego Forda ze współpracą ze zorganizowanymi związkami zawodowymi, Ford Motor Company podpisuje swój pierwszy kontrakt z United Automobile Workers of America i Kongres Organizacji Przemysłowych (UAW-CIO) tego dnia w 1941 roku.
W 1935 r. Sojusznicy Prezydenta Franklina D. Roosevelta w Kongresie uchwalili przełomową ustawę National Labour Relations Act, znaną również jako Wagner Act, po jednym z jej autorów, senatorze Roberta Wagnera z Nowego Jorku, który ustanowił prawa pracowników do rokowań zbiorowych i próbował regulują nieuczciwe praktyki stosowane przez pracodawców, pracowników i związki zawodowe. W 1937 r., Po udanych strajkach zasiadających (podczas których robotnicy pozostali w fabryce, tak aby łamacze strajków nie mogli wejść), zarówno General Motors, jak i Chrysler zawarli umowy z raczkującym UAW, a Ford był jedynym przeciwnikiem związkowym przemysł samochodowy.
Edsel Ford, prezes Ford Motor, uznał, że ustawa Wagnera uczyniła związek nieuniknionym, i próbował uzasadnić z ojcem. Starszy Ford, który gardził związkami zawodowymi, zaufał Harry'emu Bennettowi, szefowi Działu Serwisu Forda, który obiecał trzymać związki na dystans. W głośnej „Bitwie o wiadukt” z 26 maja 1937 r. Poplecznicy Forda brutalnie pobili kilku organizatorów UAW (w tym Waltera Reuthera i Richarda Frankensteena), próbując rozdawać ulotki w fabryce Forda River Rouge. Po tym incydencie Ford Motor Company został uznany za winnego naruszenia ustawy Wagnera, a na początku 1941 r. Krajowa Rada Stosunków Pracy nakazała firmie zaprzestać ingerencji w próby organizacji związku.
1 kwietnia 1941 r. Strajk robotników Forda protestujących przeciwko zwolnieniu kilku członków związku zamknął fabrykę River Rouge. Strajk wywołał napięcia rasowe, ponieważ wielu afroamerykańskich pracowników Forda wróciło do pracy przed swoimi białymi kolegami, przerywając strajk. Chociaż Henry Ford początkowo groził zamknięciem swoich zakładów, a nie podpisaniem umowy z UAW-CIO, zmienił swoje stanowisko i podpisał umowę ze związkiem, że 20 czerwca zmiana serca Forda była podobno spowodowana namową jego żony, Clary , który obawiał się, że kolejne zamieszki i rozlew krwi wynikną z odmowy męża współpracy ze związkami zawodowymi, i zagroził, że go opuści, jeśli nie podpisze umowy.
Paradoksalnie, Ford dał swoim pracownikom bardziej hojne warunki niż GM albo Chrysler: Oprócz spłacania wynagrodzeń ponad 4000 pracowników, którzy zostali niesłusznie zwolnieni, firma zgodziła się na dopasowanie najwyższych stawek płac w branży i potrącenie składek związkowych z wynagrodzenia pracowników.